Rozmowa z Małgorzatą Mesjasz

Rozmowa z Małgorzatą Mesjasz

AZS PWSZ wygrał 3:1 z AZS Wrocław rehabilitując się za porażkę u siebie ze Sztormem, a jedną z bohaterek była Małgorzata Mesjasz, która dwukrotnie skutecznie egzekwowała rzuty karne. Zapraszamy do lektury rozmowy z naszą obrończynią.

Przede wszystkim gratulacje. AZS to niewygodny rywal, z którym dotychczas jeszcze na boisku nie wygrałyście. Do tego doszedł nieudany mecz ze Sztormem, który na pewno nie wpłynął dobrze na Wasze samopoczucie. Czy odczuwałyście wobec tego dużą presję i stres przed starciem z wrocławiankami?

Dziękuję, tak - AZS to niewygodny rywal, z którym na boisku udało nam się wygrać pierwszy raz w historii. Presja i stres to za dużo powiedziane, raczej poczucie tego, że aby utrzymać się w walce o medale była nam potrzebna wygrana i każda z dziewczyn zdawała sobie z tego sprawę.

Dość długo wydawało się, że ponownie nie uda się pokonać zespołu z Wrocławia. Co funkcjonowało nie tak w Waszej grze do przerwy?

Nie wszystko zawsze musi funkcjonować dobrze - w pierwszej połowie skupiłyśmy się raczej na grze obronnej, pozwalałyśmy na oddanie inicjatywy wrocławiankom, co dobrze zdołały wykorzystać przed przerwą i może to był nasz mały błąd albo taktyka do wygrania meczu.

Po zmianie stron wyszłyście na plac gry odmienione i wszystko powoli zaczęło się układać. Jakie błędy z pierwszych 45 minut udało się naprawić i co było kluczem do sukcesu w drugiej połowie i ostatecznie w całym meczu?

Po zmianie stron to my musiałyśmy gonić wynik i nie pozostało nam nic innego, jak podejść wyżej i zaatakować. Nasza praca nie poszła na marne i udało nam się wywieźć cenne 3 punkty.

Za tydzień mierzycie się z AZS UJ Kraków. Co wiecie o tym rywalu?

O rywalu nie wiemy zbyt dużo - jest to beniaminek, który na pewno będzie walczyć o każdy centymetr boiska. Jeszcze w lato wyglądały dobrze piłkarsko, ponieważ przegrałyśmy z nimi w starciu sparingowym przed startem ligi.

Za nami ponad 1/3 rundy zasadniczej ekstraligi. Jak podsumujesz Waszą dotychczasową postawę w tych rozgrywkach?

Na dzień dzisiejszy jestem zadowolona z postawy mojego zespołu. Na pewno szkoda przegranych meczów, szczególnie tego ze Sztormem, ale czasu niestety nie da się cofnąć.

Oprócz dobrego miejsca w tabeli AZS PWSZ masz również powody do osobistej satysfakcji, bo jesteś obecnie z 4 golami na koncie najlepszą strzelczynią swojej drużyny. Zaskoczyła Cię Twoja skuteczność w tym sezonie?

Oczywiście, że to zaskoczenie, ale też wielka radość i miejmy nadzieję, że jeszcze błysnę skutecznością.

Na razie bezbłędnie wykonujesz rzuty karne – na trzy strzały z wapna wykorzystałaś trzy. Nie będę pytał o tajemnicę Twojego sukcesu w tym elemencie gry, bo może nas czytać konkurencja, powiedz zatem tylko: czy przykładasz jakąś szczególną wagę do jedenastek na treningach? Ćwiczysz na zajęciach rzuty karne?

Tak, od dłuższego czasu zaczęłam przykładać wagę, ponieważ czasem jeden karny może zadecydować o przebiegu meczu i zdobyczy punktowej. Oczywiście, że ćwiczę rzuty karne, bo jest to dla mnie bardzo ważne.

Oby tak dalej, zarówno jeżeli chodzi o Twoją skuteczność, jak również o grę AZS PWSZ Wałbrzych. Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w dalszej części sezonu.

Dziękuję.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości