Pokazały formę
Świetny początek sezonu AZS PWSZ przed wałbrzyską publicznością. Rok temu w pierwszym meczu było dwa do zera, teraz teraz cztery, więc strach pomyśleć co będzie za rok... Pomimo odejścia dużej części piłkarek z poprzedniego sezonu, nowe w wałbrzyskich szeregach spisują się bardzo dobrze. Dużą rolę odgrywa zapewne fakt, że mają już na swoim koncie doświadczenie na ekstraligowym szczeblu. Oby w kolejnych meczach AZS PWSZ prezentował się również dobrze, bo grupowe podium cały czas jest na wyciągnięcie ręki. W następnych dwóch kolejkach wałbrzyszanki grać będą na wyjazdach - za tydzień w Szczecinie, a za dwa w Piasecznie. Do Wałbrzycha wrócą dopiero 3.09 na mecz z Łęczną.
Po trzecim trafieniu wałbrzyszanki cały czas chcą jeszcze podwyższyć prowadzenie i szukają kolejnych okazji. Do gry wchodzą Jędras i Kowalczyk za Miłek i Gonzalez. Rywalki powoli już tracą nadzieję na nawet honorowe trafienie w tym meczu. Kolejne trzy zmiany w AZS PWSZ, na boisku pojawiają się Pluta za Bezdziecką, Iwańczuk za Rędzię i Smagur za Maciukiewicz. W 90 minucie na listę strzelczyń zapisuje się Jędras, pięknym strzałem tuż przy słupku. AZS PWSZ na inauguracje u siebie wygrywa z Mitechem 4:0.
Pierwsza bramka nieuznana, ale druga już strzelona prawidłowo. W 60 minucie po kolejnym wolnym dla gospodyń, Gradecka ponownie główką posyła piłkę do bramki. AZS PWSZ prowadzi 2:0. Po okresie naszej dobrej gry, lekką przewagę zaczyna zyskiwać Mitech, jednak nadal nie może skutecznie zagrozić Antończyk. Na nieco ponad kwadrans przed końcem w sytuacji sam na sam z bramkarką znajduje się Maciukiewicz i podwyższa prowadzenie na 3:0.
Wałbrzyszanki już w pierwszej akcji po przerwie zdobywają drugą bramkę, podanie do Gradeckiej, która głową umieszcza piłkę między słupkami. Sędzia jednak ponownie dopatrzyła się spalonego i bramki nie uznała. Mitech zaczyna coraz częściej atakować, na szczęście nie są to ataki zbyt groźne. Goście uzbierali już cztery żółte kartki w dzisiejszym meczu, wałbrzyszanki mają jedną.
AZS PWSZ wychodzi bez zmian.
Przewaga Wałbrzycha staje się coraz bardziej widoczna, jednak nadal brakuje skutecznego wykończenia akcji. Dodatkowo już kilka razy wałbrzyszanki zostały złapane na spalonym. W 37 minucie bardzo dobra interwencja Antończyk, po rzucie rożnym dla Mitechu. Po chwili żółtą kartkę za niesportowe zachowanie otrzymuje Miłek. Świetna końcówka połowy w wykonaniu wałbrzyszanek. Najpierw do siatka trafia Gonzalez, ale sędzia odgwizduje spalonego. A w 44 minucie, po rzucie wolnym, dośrodkowuje Miłek i Mesjasz głową posyła piłkę do siatki tuż przy słupku. Do przerwy AZS PWSZ prowadzi z Mitechem 1:0.
Prawie 30 minut gry za nami i goście jak na razie mieli zaledwie jedną dobrą akcję pod wałbrzyską bramką. AZS PWSZ zaś cały czas stara się atakować, choć jak do tej pory większość strzałów jest niecelna. W dobrej sytuacji była Rędzia, która z 30m metrów posłała piłkę w poprzeczkę.
AZS PWSZ bardzo dobrze rozpoczął spotkanie. Wałbrzyszanki od początku zaczęły atakować bramkę Mitechu i starały się łatwo nie oddawać piłki rywalkom. W 14 minucie przed szansą na bramkę była Gonzalez, która po podaniu Miłek, znalazła się sam na sam z bramkarką. Golkiperka Mitechu jednak wybroniła strzał.
Mecz z trybun ogląda około 200 widzów, w tym selekcjoner kadry Miłosz Stępiński.
Na ławce znalazły się: Urbańska, Iwańczuk, Kowalczyk, Jędras, Smagur, Pluta.
AZS PWSZ zaczyna w składzie: Antończyk, Asziełowicz, Mesjasz, Gradecka, Ratajczak, Dereń, Gonzalez, Rędzia, Bezdziecka, Maciukiewicz, Miłek.
Po udanej inauguracji sezonu w Łodzi i pokonaniu pierwszego z tegorocznych beniaminków, wałbrzyskie piłkarki dziś w podobnym stylu chcą rozpocząć nowy sezon przed własną publicznością. Pierwszymi rywalkami AZS PWSZ przy Ratuszowej będzie trzeci zespół zeszłego sezonu, Mitech Żywiec. W trzech dotychczasowych spotkaniach dwie wygrane ma Mitech, jedną AZS PWSZ, a w bramkach mamy remis 5:5. W ostatnim meczu, w grupie mistrzowskiej, wałbrzyszanki przegrały w Żywcu 2:3, tracąc bramkę w ostatnich sekundach doliczonego czasu. A jak będzie dziś?
Komentarze